Patryk Jaki nie wytrzymał w programie. „Czy pan potrafi, chociaż chwilę, nie być chamem?”
W programie „Strefa Starcia” TVP Info głównym tematem był konflikt rosyjsko-ukraiński. Poseł Andrzej Szejna zwrócił uwagę na zjednoczenie europejskiej klasy politycznej. Mówił też o wzmocnieniu polskich relacji transatlantyckich. Po polityku Nowej Lewicy głos zabrał eurodeputowany Patryk Jaki, który zaznaczył, że za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i prezydentury Donalda Trumpa te relacje były najlepsze.
Jaki zwrócił uwagę na Niemcy, które „nie chcą karać Rosji” w przeciwieństwie do Polski. Szejna wtrącił się w wypowiedź europosła Solidarnej Polski, prosząc go, aby „mówił prawdę”. Polityk Nowej Lewicy zaznaczył, że „Trump powiedział, że nie trzeba wspierać Ukrainy”. Jaki odpowiedział, że za prezydentury poprzedniego przywódcy USA „Władimir Putin nawet nie myślał o inwazji na Ukrainę, co nie jest przypadkiem”.
Patryk Jaki o „kulturze osobistej” Andrzej Szejny
Podczas programu Szejna wielokrotnie wtrącał się w wypowiedzi Jakiego. W pewnym momencie europoseł nie wytrzymał i zarzucił posłowi Nowej Lewicy, że „próbuje zakrzyczeć każdego, kto mówi prawdę”. – Kultura osobista, potrafi pan na chwilę, nie przeszkadzać? – zdenerwował się Jaki. Po tych słowach europoseł na chwilę wrócił na aktualnego wątku w programie dotyczącego braku potępienia przez posłów opozycji poprawki PiS ws. „byłych polityków UE skorumpowanych przez Gazprom”.
Jaki mówił, że rządy kanclerza Olaga Scholza są „najbardziej proputinowskie”. Dodał, że „Niemcy i Lewica wspierają współpracę z Rosją”. Po słowach europosła Solidarnej Polski dotyczących etykiety, kto jest bardziej proeuropejski, Szejna znów się wtrącił ze swoją wypowiedzią. – Czy pan potrafi, chociaż chwilę nie być chamem? Potrafi pan, czy nie? – rzucił Jaki. – No i znowu jestem chamem. Ale dlaczego pan na mnie krzyczy? – odpowiedział polityk Nowej Lewicy.
Starcie europosła Solidarnej Polski i polityka Nowej Lewicy
– Niech pan nie przeszkadza. Ja to robię z szacunku dla widzów – zwrócił się do Szejny eurodeputowany Solidarnej Polski. Polityk Nowej Lewicy skontrował, że „z szacunku dla widzów prostuje intelektualne błędy” Jakiego. – Intelekt to jest coś, czego pan nigdy nie widział i nie słyszał – skomentował europolityk. Dodał, że „jest bardzo spokojny, ale niech Szejna mu napisze na kartce, co ma powiedzieć i wtedy to będzie prawda”.
– Pan przybrał sobie taką metodę i wyciągnął pan doświadczenie z poprzednich programów, że merytorycznie pan nie ma żadnych szans, w związku z tym pan będzie się zachowywał jak na targu i będzie pan każdemu przeszkadzał. Ja mimo to będę chciał skończyć wypowiedź – mówił Jaki. Szejna na uwagę zareagował śmiechem i stwierdził, że „cierpliwie wysłucha do końca tych opowieści, ale chciałby potem mieć możliwość swobodnej wypowiedzi”.